Izraelczycy brutalnie odpowiedzieli na protesty izraelskich Arabów. W wielu miejscowościach na terenie państwa syjonistycznego doszło do linczów na ich arabskich mieszkańcach. Nastroje żydowskich ekstremistów musiał aż studzić naczelny rabin Izraela, Yitzhak Yosef, nawołujący ich do powstrzymania się od przemocy.

Wczoraj wieczorem media społecznościowe w Izraelu obiegły nagrania wideo przedstawiające żydowskie tłumy w kilku mieszanych, izraelsko-arabskich miejscowościach. W dwóch z nich dokonano linczu na Arabach. W Bat Jam żydowscy ekstremiści pobili arabskiego kierowcę wyciągniętego z samochodu, z kolei w Tyberiadzie urządzili regularne polowanie na arabskich obywateli Izraela.

Wspomniane lincze to jedynie część działań podejmowanych przez żydowskich demonstrantów. Demonstranci w Bat Jam plądrowali ponadto sklepy należące do arabskiej mniejszości, a w Hajfie ekstremiści wykrzykiwali hasła nawołujące do zabijania Arabów. Do starć pomiędzy Żydami i Arabami doszło również w Lod, gdzie dzień wcześniej podpalone zostały trzy synagogi. W odpowiedzi Żydzi postanowili więc zaatakować meczet.

Działania syjonistycznych radykałów potępił naczelny aszkenazyjski rabin Izraela. Yosef podkreślił w swoim oświadczeniu, że Żydzi „powinni być przewodnikiem narodów”, stąd śmierć niewinnych żydowskich cywilów podczas palestyńskiego ostrzału rakietowego nie powinna prowadzić do aktów przemocy. Według rabina to policja powinna zaprowadzać porządek na ulicach, a uczestnictwo w zamieszkach jest poddawaniem się prowokacjom.

W podobnym tonie utrzymane jest oświadczenie Bezalela Smotricha, lidera Partii Religijnego Syjonizmu. Jego zdaniem Żydzi nie powinni być tacy jak Arabowie, dlatego muszą ograniczać się do samoobrony. Niepotrzebne ma być tym samym niszczenie arabskiego mienia oraz atakowanie przedstawicieli arabskiej mniejszości.

Na podstawie: timesofisrael.com, jpost.com.