Kilka tygodni temu media donosiły o rekordowej liczbie lekarzy i pielęgniarek szykujących się do emigracji z Polski. Czym innym jest jednak zwrócenie się o odpowiednie referencje, a czym innym rzeczywiste wdrożenie w życie swoich planów. System monitorowania absolwentów uczelni pokazuje, że tylko ułamek pracowników służby zdrowia wyjeżdża zagranicę.

Portal PulsHR.pl przytacza dane i opinie ekspertów z Ośrodka Przetwarzania Informacji – Państwowego Instytutu Badawczego. Na podstawie analizy danych z ogólnopolskiego systemu monitorowania Ekonomicznych Losów Absolwentów (ELA) szkól wyższych, podjęli się oni zadania odpowiedzi na pytanie, czy lekarze, pielęgniarki i położne rzeczywiście wyjeżdżają zaraz po studiach.

Okazuje się, że ich zapowiedzi najczęściej nie są realizowane. W przypadku absolwentek studiów pierwszego stopnia pielęgniarek i położnych, procent przepracowanych godzin po studiach w naszym kraju wynosi dokładnie 93. Dla porównania odsetek ten u absolwentów innych kierunków studiów wynosi 82 proc. miesięcy. Dokładnie takie same statystyki dotyczą pielęgniarek i położnych po studiach magisterskich.

Tym samym zostają one w Polsce częściej niż absolwenci innych studiów na polskich uczelniach. Dodatkowo pielęgniarki i położne dużo częściej pracują na umowie o pracę, czyli w formie preferowanej przez pracowników.

Sytuacja wygląda podobnie w przypadku lekarzy oraz dentystów. Po zakończeniu studiów przepracowują oni w Polsce blisko 95 proc. miesięcy, gdy tymczasem w przypadku absolwentów innych kierunków studiów stopnia magisterskiego odsetek ten wynosi 85 proc. miesięcy.

W ubiegłym miesiącu media alarmowały o rekordowej liczbie lekarzy, którzy wystąpili o odpowiednie zaświadczenia uprawniające do pracy poza granicami naszego kraju. Z drugiej strony przeprowadzony w listopadzie ubiegłego roku sondaż wskazywał, że tylko 15 proc. polskich medyków rozważa emigrację po pandemii koronawirusa.

Na podstawie: pulshr.pl.

Zobacz również: