Litewski parlament poparł w drugim czytaniu projekt legalizujący związki partnerskie osób tej samej płci. Wcześniej jednoznacznie postulaty ruchów mniejszości seksualnych poparł ambasador Stanów Zjednoczonych w Wilnie, Robert S. Gilchrist. Parlamentarzyści do Seimasu zdecydowali się na ten krok mimo sprzeciwu zdecydowanej większości litewskiego społeczeństwa.

Już we wrześniu ubiegłego roku pomysł zgłoszony przez rządzącą koalicję konserwatystów i liberałów został zaaprobowany przez parlamentarną komisję ustawodawczą. Przez kilka miesięcy się nim nie zajmowano, co zmieniło się jednak w ostatnich tygodniach. Teraz niewielką przewagą głosów zaaprobowano go w drugim czytaniu.

Powrót do kontrowersyjnego projektu miał miejsce chwilę po wyraźnym poparciu legalizacji związków homoseksualnych przez amerykańskiego ambasadora. Gilchrist w jednym z wywiadów przypomniał, że podobne rozwiązania są niezwykle ważne dla prezydenta Joe Bidena, dlatego liczy na pokazanie, że Litwa naprawdę jest częścią zachodniego klubu i jest zgodna ze Stanami Zjednoczonymi w kwestii praw człowieka”.

Część posłów sprzeciwiających się ustawie przypomniała, że sprzeciwia się jej większość litewskiego społeczeństwa. Według sondaży poparcie dla związków partnerskich nie było dotąd duże, a i tak stopniało w ciągu ostatnich dwóch lat. Obecnie przeciwko nim opowiada się 72 proc. osób składających swoje deklaracje w badaniach opinii publicznej.

Przed dwoma laty konserwatywny Związek Ojczyzny – Litewscy Chrześcijańscy Demokraci, wraz ze swoimi dwoma liberalnymi koalicjantami, próbował już przeforsować legalizację związków partnerskich osób tej samej płci. Projekt ustawy nie zyskał jednak aprobaty parlamentarzystów.

Na podstawie: respublika.lt, 15min.lt.

Zobacz również: