Afgański prezydent Aszraf Ghani ogłosił, że w ostatnich dniach islamskiego święta Ramadanu, podległe mu siły bezpieczeństwa nie będą atakować ekstremistów z Talibanu. Tym samym afgański przywódca zareagował na fatwę wydaną przez najważniejsze muzułmańskie autorytety w tym kraju, które wezwały obie strony konfliktu do zawieszenia broni na ten okres. Problem w tym, że dziewięć dni przerwy może pozwolić Talibom na przegrupowanie się i wzmocnienie swoich sił.

Ghani ogłosił w specjalnej wiadomości, iż afgańskie wojsko oraz siły bezpieczeństwa w dniach od 12 do 21 czerwca, czyli w ostatnich dniach Ramadanu, nie będą atakować grup zbrojnych związanych z islamskimi fundamentalistami. Co prawda zawieszenie broni nie będzie obowiązywać Państwa Islamskiego oraz Al-Kaidy, ale to właśnie Talibowie są głównym przeciwnikiem afgańskich sił oraz wspierających ich żołnierzy międzynarodowej koalicji.

Afgański prezydent twierdzi, że ten gest pozwoli Talibom zrozumieć, że „ich brutalna kampania nie zdobywa ani serc ani umysłów lecz jeszcze bardziej alienuje”, zaś afgańskie władze i społeczeństwo chcą rozwiązać cały konflikt przy pomocy procesu pokojowego. Ghani odpowiedział tym samym na wezwanie Rady Ulemów Afganistanu, czyli najwyższych muzułmańskich autorytetów, którzy wezwali obie strony do zaprzestania działań zbrojnych na czas Ramadanu.

Jednocześnie islamscy duchowni wydali fatwę na dokonywanie zamachów samobójczych, lecz już kilka godzin po jej ogłoszeniu doszło do krwawego zamachu, za który najprawdopodobniej odpowiada wspomniane Państwo Islamskie. Wojskowi dowódcy uważają natomiast, że kilka dni przerwy od ataków da Talibom czas na przygotowanie się do kolejnych ataków ze strony sił rządowych, a dodatkowo fundamentaliści najprawdopodobniej nie będą przestrzegać zawieszenia broni.

Na podstawie: cnn.com.