Związana z władzami gazeta „Arab News” opublikowała reportaż poświęcony obchodom Bożego Narodzenia w Arabii Saudyjskiej. Świąteczne ozdoby i możliwość ich świętowania mają być dowodem na coraz większą otwartość królestwa. Od kilku lat wprowadza ono zresztą kolejne reformy modernizujące tamtejszy system społeczno-religijny.

Dziennik pisze o rosnącej otwartości i tolerancji w Królestwie Arabii Saudyjskiej, związanych z rosnącą liczbą zagranicznych turystów i imigrantów przybywających do tego państwa. Tendencja ta stała się zresztą jednym z głównych elementów reform społecznych wprowadzanych przez obecne saudyjskie władze, czyli głównie saudyjskiego następcę tronu, Mohammeda bin Salmana.

Jedną z osób wypowiadających się w reportażu jest Sydney Turnbull, obywatelka Stanów Zjednoczonych mieszkająca od siedmiu lat w Arabii Saudyjskiej. Przyznaje ona, że kiedy przybyła pierwszy raz do królestwa, wówczas Boże Narodzenie było obchodzone jedynie za zamkniętymi drzwiami. Słyszała więc o przypadkach ludzi przemycających choinki czy świętujących samemu.

Nigdy jednak w przestrzeni publicznej nie pojawiały się świąteczne dekoracje czy kolorowe światła, charakterystyczne dla obchodów w Stanach Zjednoczonych. Sytuacja zmieniła się jednak w ciągu ostatnich lat, gdy w witrynach sklepowych pojawiły się świąteczne ekspozycje, a na półkach bożonarodzeniowe upominki.

Turnbull uważa bieżący rok za najlepsze potwierdzenie zmian w systemie Arabii Saudyjskiej. W sklepach i kawiarniach pojawiły się bowiem liczne ozdoby świąteczne, a specjalną ofertę wprowadziły także kawiarnie należące do amerykańskiego Starbucksa. Z tego powodu dla Amerykanki atmosfera w Arabii Saudyjskiej jest porównywalna do tej w jej ojczyźnie.

„Arab News” cytuje także saudyjską gospodynię domową, Ashwagę Bamhafooz. Miała ona zostać zaproszona na wigilijną wieczerzę przez imigrantów z Filipin, a jej rodzice, sunnicy Libańczycy, od dawna obchodzą chrześcijańskie święto. Bamhafooz porównała zresztą możliwość świętowania Bożego Narodzenia do muzułmańskiej hidżry.

Nie wszystkim podoba się jednak włączanie chrześcijańskich świąt do saudyjskiego kalendarza. Nauczycielka angielskiego Muneerah Al-Nujaiman twierdzi w rozmowie z gazetą, że „niektórzy Saudyjczycy źle zrozumieli ideę tolerancji”. Według niej akceptacja oznacza zezwolenie na wolność religijną, lecz nie świętowanie. Zwłaszcza biorąc pod uwagę niewłączenie muzułmańskich świąt do swojego kalendarza przez społeczeństwa zachodnie.

Na podstawie: arabnews.com.

fot. besraha.com.

Zobacz również: