Socjalistyczna burmistrz francuskiego Nantes, Johanna Rolland, została oskarżona o „rasizm” przez ugrupowania ekologiczne i część lewicy. Wraz z ministrem spraw wewnętrznych Géraldem Darmaninem ogłosiła bowiem nowe środki mające zapewnić bezpieczeństwo mieszkańcom, sugerując przy tej okazji związek między przestępczością a imigracją.

We wtorek Rolland i Darmanin spotkali się, aby omówić aktualną sytuację w Nantes w zachodniej Francji. W ostatnich tygodniach w mieście odnotowano szereg poważnych przestępstw, w tym gwałt na kobiecie dokonany przez dwie osoby, strzelaniny i potrącenie policjanta przez osobę kierującą skuterem.

Sytuacja zaczęła na tyle wymykać się spod kontroli, że w ubiegłą sobotę na ulice wyszli zaniepokojeni mieszkańcy. Socjalistyczna burmistrz i liberalny minister w związku z tym zapowiedzieli wprowadzenie szeregu dodatkowych środków bezpieczeństwa. Wśród nich dodatkowe komisariaty policji i kamery, a także skierowanie liczącej kilkudziesięciu policjantów specjalnej jednostki prewencji.

Reprezentująca Partię Socjalistyczną burmistrz nie może jednak liczyć na poparcie ze strony ekologów i części lewicy. Uważa ona, że Rolland w swoich zapowiedziach dopuściła się sugestii o związkach między przestępczością a imigracją, czyli w konsekwencji wygłaszała „rasistowskie” uwagi.

Na podstawie: 20minutes.fr, fdesouche.com.