Litwa chroni swoich pracowników przed imigrantami
Litewski rząd postanowił wprowadzić ograniczenia, dzięki którym pracodawcy nie będą mogli już tak łatwo ściągać taniej siły roboczej, hamującej wzrost wynagrodzeń oraz wypychającej Litwinów na emigrację zarobkową. Odpowiedni system naliczania kwot imigrantów ma zostać opracowany do października, dzięki czemu Litwa ma chronić niektóre ze swoich zawodów, głównie przed ukraińskimi pracownikami.
Zmiany w obecnych uregulowaniach prawnych zapowiedział premier Saulius Skvernelis z konserwatywno-ludowego Litewskiego Związku Rolników i Zielonych. Jego zdaniem nie można pozwolić na to, aby jego kraj stał się jedynie importerem taniej (...) Czytaj dalej...
Przedstawiciel „Januszy biznesu” zaniepokojony wzrostem płac
Szef Związku Przedsiębiorców i Pracodawców Cezary Kaźmierczak jest samozwańczym znawcą wielu tematów, ale tym razem postanowił wypowiedzieć się o kwestii najbliższej jego sercu, a więc przedstawił wykładnię typowego „Janusza biznesu”. Wyraził on bowiem zaniepokojenie szybkim wzrostem wynagrodzeń w naszym kraju, jednocześnie upatrując choćby emigracji zarobkowej młodych ludzi w… zbyt wysokich kosztach wynajmu mieszkań w stosunku do wynagrodzeń.
Swoje kuriozalne poglądy Kaźmierczak, stojący na czele organizacji wyspecjalizowanej w tłumaczeniu świata przy pomocy internetowych memów, wyraził w wywiadzie dla Polskiej Agencji Prasowej. (...) Czytaj dalej...
Nowa fala imigrantów jeszcze przed wakacjami?
„Rzeczpospolita” donosi, że w Polsce jeszcze przed wakacjami mogą pojawić się kolejny imigranci, o których od dłuższego czasu zabiega lobby pracodawców. Rządowe plany przewidują bowiem otwarcie blisko 200 zawodów na cudzoziemców, a dzięki nowym regulacjom prawnym cały proces będzie odbywał się bez wykonywania testu rynku pracy, czyli przedsiębiorca nie będzie musiał udowadniać, iż na rynku nie ma bezrobotnych Polaków mogących objąć dane stanowisko.
Na wczorajszym posiedzeniu Rady Rynku Pracy rekomendację w tej sprawie miało przedstawić Ministerstwo Pracy, Rodziny i Polityki (...) Czytaj dalej...
Zagraniczni pracownicy nie muszą już nawet znać polskiego
Lobby pracodawców wciąż naciska na rządzących, aby zgodzili się na sprowadzanie do Polski jeszcze większej ilości zagranicznych pracowników, a tymczasem przestało ono już dbać nawet o znajomość naszego języka wśród zatrudnionych. Choćby największe sieci hipermarketów nie chcą powiedzieć wprost, czy organizują kursy dla przybywających do naszego kraju Ukraińców, z kolei przedstawiciele związków zawodowych zwracają uwagę na fakt, iż tania siła robocza hamuje wzrost wynagrodzeń.
Portal Money.pl postanowił przyjrzeć się internetowym komentarzom, które nie są raczej pochlebne dla przybywających do Polski (...) Czytaj dalej...
Pracownicy „Biedronki” chcą wolnych niedziel
Sieć hipermarketów „Biedronka” korzysta z kruczków prawnych, aby obchodzić zakaz handlu w niedzielę, stąd też otwiera swoje placówki na dworcach kolejowych i autobusowych. Pracownicy sklepów chcą jednak spędzić ten czas z rodziną, dlatego nie kwapią się do niedzielnej pracy, chociaż mogą dzięki temu więcej zarobić. Zaproponowana jednak zatrudnionym na Dworcu Centralnym kwota dodatkowych 125 złotych brutto jest jednak śmiesznie niska, jeśli porówna się ją do ujawnionych właśnie zarobków właściciela sieci.
W ubiegły weekend mieliśmy do czynienia z pierwszą niedzielą bez (...) Czytaj dalej...
Ukraińcy zatrudniani głównie na czarno
Obecny system udzielania pozwoleń na pracę dla obcokrajowców jest najczęściej fikcją, ponieważ pracodawcy po ściągnięciu pracowników z Ukrainy zatrudniają ich najczęściej na czarno. Z tego powodu w naszym kraju przebywa blisko milion ukraińskich pracowników, a wśród nich jedynie 400 tysięcy robi to zupełnie legalnie, co prowadzi oczywiście do obniżenia warunków zatrudnienia dla wszystkich zatrudnionych.
Najwyższa Izba Kontroli zauważa, że liczba wiz dla Ukraińców wydawana na podstawie oświadczeń przedsiębiorców rośnie w lawinowym tempie, dlatego w 2016 roku przyznano ich blisko 652 (...) Czytaj dalej...
Specjaliści będą odchodzić z państwowych instytucji?
Instytucje finansowane z budżetu państwa były jeszcze kilka lat temu miejscem stabilnej i jak na kiepskie polskie warunki dobrze płatnej pracy, ale od dłuższego czasu dużo lepsze zarobki oferuje sektor prywatny. Z tego powodu osławiona budżetówka może w najbliższym czasie stracić część swoich kadr, które zaczną wybierać zatrudnienie w sektorze prywatnym, ponieważ to właśnie w nim dużo szybciej rosną pensje.
„Dziennik Gazeta Prawna” poinformowała, że w trzecim kwartale ubiegłego roku zarobki w sektorze prywatnym wzrosły o blisko 4,7 proc., natomiast (...) Czytaj dalej...
Kontrowersyjne zmiany w kodeksie pracy
Rządzący wciąż mają w ustach wiele frazesów o prospołecznych inicjatywach mających ucywilizować polski rynek pracy, ale jak na razie niewiele z tego wynika. Dodatkowo proponowane właśnie zmiany w kodeksie pracy mają co prawda zlikwidować umowy śmieciowe, lecz jednocześnie niemal niszczą małe związki zawodowe, a także mają pozwolić pracodawcom na tworzenie specjalnego konta powierniczego zawierającego pieniądze zarobione i przez pracowników w czasie godzin nadliczbowych.
Najważniejszą i wręcz rewolucyjną reformą ma być zlikwidowanie umów śmieciowych, ponieważ może ona zmienić sytuację blisko 4,6 (...) Czytaj dalej...
W Niemczech wynegocjowano krótszy czas pracy i lepsze płace
Niemieccy pracownicy przemysłowi z południowo-zachodnich Niemiec wynegocjowali nowe, lepsze warunki swojego zatrudnienia, co może zmienić położenie ich odpowiedników w całym kraju. Tamtejszy największy związek zawodowy w przemyśle wywalczył prawo do skrócenia czasu pracy z 35 do 28 godzin tygodniowo, aby przez dwa lata możliwe było poświęcenie większej ilości czasu rodzinie, a także otrzymał gwarancję podwyżek płac dla robotników.
Umowa pomiędzy przemysłowcami i związkowcami obejmie blisko milion pracowników z kraju związkowego Badenii-Wirtembergii, przy czym warunki wynegocjowane w tej części Niemiec mogą (...) Czytaj dalej...
Półtora miliona na pensji minimalnej
W 2016 roku minimalne wynagrodzenie, wynoszące wówczas 1850 złotych brutto, otrzymywało blisko półtora miliona Polaków, czyli ogółem 13 procent wszystkich osób zatrudnionych na umowie o pracę. Tym samym najgorzej opłacanymi branżami stały się handel, naprawa pojazdów samochodowych, gastronomia, a także przemysł, ponieważ to właśnie w nich najwięcej pracowników egzystuje za najniższą pensje.
Główny Urząd Statystyczny poinformował, że w grudniu 2016 roku blisko 1,465 miliona osób otrzymywało w Polsce minimalne wynagrodzenie, które wynosiło wówczas 1850 złotych brutto, co daje odsetek w (...) Czytaj dalej...
Zakaz handlu w niedzielę wprowadzany stopniowo
Uchwalone wczoraj przez Sejm ograniczenia w handlu w niedzielę będą wprowadzane stopniowo. W przyszłym roku do marketów będzie więc można udać się w pierwszą i ostatnią niedzielę miesiąca, w roku 2019 już tylko raz w miesiącu, a od 2020 roku będzie obowiązywał całkowity zakaz niedzielnego handlu poza siedmioma niedzielami w roku. Inicjator zmian w prawie, czyli „Solidarność” mówi, iż wprowadzenie najbardziej restrykcyjnego ograniczenia jest efektem bezkompromisowego stanowiska związkowców.
Nowe prawo zacznie obowiązywać dokładnie od 1 marca 2018 roku, stąd od (...) Czytaj dalej...
Udział płac w PKB plasuje nas na końcu Europy
Doniesienia o malejącym bezrobociu oraz braku rąk do pracy nie zmieniają faktu, iż Polska dalej znajduje się na końcu Unii Europejskiej jeśli chodzi o udział płac w PKB całego kraju. Wynosi on bowiem zaledwie 48 procent i stale maleje od 1995 roku, co jest w dużej mierze związane ze słabnącą pozycją pracownika względem międzynarodowych korporacji, dlatego też płace rosną dużo wolniej niż sama wydajność pracy.
Dzięki wskaźnikowi udziału płac w PKB możemy się przekonać, czy wynagrodzenia rzeczywiście rosną wraz z (...) Czytaj dalej...