Minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz nie wyklucza wprowadzenia możliwości służby transseksualistów w Wojsku Polskim. Od czterech lat o odpowiednie zmiany w rozporządzeniu MON-u zabiega obecny minister sprawiedliwości Adam Bodnar, który chce usunięcia transseksualizmu i obojniactwa z listy chorób uniemożliwiających zaciągnięcie się do armii.

„Propozycje zmian w sprawie orzekania o zdolności do służby wojskowej i trybu postępowania wojskowych komisji lekarskich w sprawach osób transseksualnych i osób interpłciowych były zgłaszane w uzgodnieniach wewnątrzresortowych, jednak nie zostały one zaakceptowane przez ówczesne kierownictwo MON” – napisał resorty w odpowiedzi na zapytanie portalu Gazeta.pl.

Zgodnie z obowiązującym rozporządzeniem ministra obrony narodowej, transseksualizm i obojniactwo są wymienione w kategorii „choroba i ułomność”. Tym samym komisje wojskowe w przypadku takich osób orzekają kategorię „E” lub „N”, czyli niezdolność do odbycia służby w Wojsku Polskim.

Już cztery lata temu w sprawę zmiany rozporządzenia MON zaangażował się obecny minister sprawiedliwości. Bodnar jako rzecznik praw obywatelskich twierdził, że „osoby transpłciowe” mają obecnie utrudnioną możliwość zostania żołnierzami, co powinno się zmienić między innymi w związku z wykreśleniem transseksualizmu z listy chorób przez Światową Organizację Zdrowia.

Na podstawie: dorzeczy.pl, gazeta.pl.

Zobacz również: