Ukraiński prezydent Wołodymyr Zełenski zadeklarował podczas Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa, że jego kraj jest gotów negocjować zakończenie wojny za pośrednictwem wszystkich możliwych formatów i platform. Ponadto zaproponował on spotkanie rosyjskiemu przywódcy Władimirowi Putinowi oraz skrytykował szerzenie przez Zachód plotek o rosyjskiej inwazji na Ukrainę.

Zełenski przyjechał do stolicy Bawarii, choć pojawiały się wcześniej pogłoski o sugestiach Stanów Zjednoczonych, iż powinien on pozostać na terytorium swojego kraju z powodu możliwego rosyjskiego ataku. Ostatecznie ukraiński prezydent wygłosił przemówienie w trakcie Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa, a na jej marginesie rozmawiał między innymi z przedstawicielami amerykańskich i niemieckich władz.

W swoim wystąpieniu Zełenski dosyć niespodziewanie zaproponował spotkanie Putinowi. Ukraiński przywódca nie wie bowiem czego dokładnie chce jego rosyjski odpowiednik, dlatego jest gotów z nim rozmawiać. Poza tym wyraził on chęć uczestniczenia we wszelkich możliwych formatach i platformach, dzięki którym możliwe byłoby zakończenie trwającej od 2014 roku wojny we wschodniej części Ukrainy.

Potrzebny ma być nie tylko pokój na samej Ukrainie, lecz również na świecie. Zełenski podkreślił, że jego państwo od kilku lat jest „tarczą Europy przed Rosją”, jednak taka sytuacja nie może trwać wiecznie. Z tego powodu Ukraina potrzebuje większego wsparcia ze strony Zachodu. Prezydent Ukrainy wezwał więc państwa zachodnie do zwiększenia pomocy militarnej i gospodarczej dla jego kraju.

Jednocześnie Zełenski ma pretensje do Zachodu o kolportowanie plotek dotyczących zbliżającej się rosyjskiej inwazji na wschodnią Ukrainę. Jego zdaniem prowadzi to do niepotrzebnego niepokoju, bo praktycznie codziennie jego kraj jest bombardowany informacjami o nadchodzącym ataku. Destabilizuje to tymczasem walutę narodową i prowadzi do odpływu zagranicznych inwestycji.

Przemówienie ukraińskiego prezydenta nie tylko w tym aspekcie było krytyczne wobec Zachodu. Zełenski zagroził wypowiedzeniem Memorandum Budapeszteńskiego z 1994 roku, które spowodowało rezygnację Ukrainy z broni nuklearnej. Otrzymała ona wówczas gwarancje bezpieczeństwa, ale istnieją one obecnie tylko na papierze. Trzykrotnie Kijów bez powodzenia starał się zresztą konsultacje z państwami-gwarantami Memorandum Budapeszteńskiego.

Na podstawie: korrespondent.net, pravda.com.ua, mind.ua, cnn.com.

Zobacz również: