Z powodu szalejącej inflacji rząd Węgier postanowił wprowadzić ceny maksymalne na niektóre produkty żywnościowe. Od 1 lutego sześć wskazanych towarów ma wrócić do poziomu cen z października ubiegłego roku. Już wcześniej premier Viktor Orbán ustalił podobne limity na energię, paliwo oraz kredyty hipoteczne.

Do poziomu z połowy października 2021 roku mają zostać obniżone ceny mąki pszennej, cukru, oleju słonecznikowego, mleka krowiego, udźca wieprzowego i piersi kurczaka. Przedsiębiorstwa mają więc czas do lutego, aby dostosować się do zmian wprowadzonych przez węgierskie władze. Szczegóły nie są jednak jeszcze dokładnie znane.

Orbán winą za rosnące ceny obarczył coraz droższą energię elektryczną, co związane jest z handlem prawami do emisji dwutlenku węgla. Szef węgierskiego rządu uznał więc ustalenie górnego limitu cen za najlepszą metodę walki z inflacją.

Nie jest to zresztą pierwsze rozwiązanie wprowadzone na Węgrzech właśnie w tym celu. Wcześniej ustalono chociażby limit cen paliw, dlatego litr benzyny 95-oktanowej i zwykłego oleju opałowego nie może przekraczać równowartości 6,05 złotych. Dodatkowo stopy procentowe kredytów zostały zamrożone do poziomu z października zeszłego roku.

Rzecznik rządu Gergely Gulyás podkreślił, że państwo nie zamierza rekompensować ewentualnych strat przedsiębiorcom, bo nie będą one zbyt duże. Samo zamrożenie cen potrwa zaś przynajmniej najbliższe trzy miesiące. Władze zamierzają ponadto monitorować, czy sklepy nie obchodzą regulacji poprzez podwyższanie opłat za inne swoje produkty.

Na podstawie: telex.hu, money.pl.