Sąd w Sztokholmie skazał wczoraj na dożywocie sprawcę największego zamachu terrorystycznego w historii Szwecji, który miał miejsce w ubiegłym roku i pochłonął życie pięciu osób rozjechanych przy pomocy ciężarówki. Uzbek przebywał na terytorium Unii Europejskiej na podstawie wizy pracowniczej wydanej przez polską ambasadę w Taszkiencie, a w trakcie ogłoszenia wyroku przyznał, iż jego celem było wycofanie poparcia Szwecji dla koalicji walczącej z samozwańczym Państwem Islamskim.

Rachmat Akiłow dokładnie 7 kwietnia ubiegłego roku przeprowadził zamach w centrum Sztokholmu. Kierując ciężarówką zaczął taranować ludzi, w wyniku czego śmierć poniosło pięć osób, a sam atak został uznany za najpoważniejszy w całej historii Szwecji. Uzbek, zatrzymany kilka godzin po dokonanym czynie, wczoraj usłyszał więc wyrok dożywotniego więzienia za przeprowadzenie zamachu terrorystycznego, a także za 119 prób zabójstwa przechodniów, ponieważ właśnie tylu mogło również ucierpieć w wyniku jego działań.

Skazany twierdzi, że dopuścił się zarzucanych mu czynów, ponieważ otrzymał na nie zielone światło od przedstawicieli „islamskiego kalifatu”, chociaż tzw. Państwo Islamskie nigdy nie przyznało się do tego zamachu. Uzbek nie ukrywa jednak, iż jego celem było zastraszenie Szwecji i tym samym wycofanie jej poparcia dla międzynarodowej koalicji walczącej z ekstremistami. Akiłow w przypadku warunkowego zwolnienia z więzienia zostanie wydalony z kraju.

Co najbardziej bulwersujące, islamski fundamentalista przebywał na terenie Unii Europejskiej legalnie, ponieważ otrzymał wizę pracowniczą od ambasady Polski w Taszkiencie. Sympatyk ISIS wpierw pracował więc w Warszawie, ale z powodu niskich zarobków przeniósł się do Gdańska, a stamtąd wyjechał do Szwecji, gdzie bez powodzenia ubiegał się o udzielenie mu azylu.

Szacuje się, że po stronie Państwa Islamskiego w Iraku i Syrii walczyło łącznie półtora tysiąca obywateli Uzbekistanu, zaś łącznie z byłych radzieckich republik w Azji Środkowej do samozwańczego kalifatu przyłączyło się blisko pięć tysięcy osób. Warto w tym miejscu przypomnieć, że przedstawiciele polskiego rządu rozmawiają obecnie ze stroną uzbecką o zatrudnieniu w naszym kraju blisko trzy tysiące pracowników.

Na podstawie: dn.se, polskieradio.pl, cnn.com.

Zobacz również:

Nadchodzą imigranci z Uzbekistanu