Wczorajsza wizyta francuskiego prezydenta Emmanuela Macrona w Kościele Świętej Anny w Jerozolimie zakończyła się skandalem. Macron nakazał opuszczenie świątyni funkcjonariuszom izraelskiej policji, którzy naruszyli obowiązujące reguły i weszli na teren eksterytorialnej posiadłości należącej do Francji.

Francuski polityk przebywa w Izraelu z oficjalną wizytą, stąd już dzisiaj weźmie udział w V Forum Holokaustu w Jerozolimie, podczas którego przewidziane jest też wystąpienie rosyjskiego prezydenta Władimira Putina. Wczoraj Macron odwiedził z kolei kilka miejsc w Jerozolimie, a jednym z nich był wspomniany kościół w muzułmańskiej dzielnicy Jerozolimy.

Pierwsi weszli do niego jednak funkcjonariusze izraelskiej policji, co nie spodobało się francuskiemu prezydentowi. Macron powiedział po angielsku, że nie podoba mu się ich zachowanie, dlatego nakazał im wyjście na zewnątrz. Polityk dodatkowo oskarżył policjantów o celową prowokację.

Kościół Świętej Anny w Jerozolimie należy do eksterytorialnych francuskich posiadłości w Ziemi Świętej, ponieważ został podarowany Francuzom przez Turków w 1856 roku. Do podobnej prowokacji ze strony izraelskiej policji doszło w 1996 roku, a ówczesny prezydent Jacques Chirac zagroził nawet natychmiastowym wyjazdem z państwa syjonistycznego.

Na podstawie: france24.com.