Amerykańscy kongresmeni debatując na temat kolejnych sankcji przeciwko Rosji dowiedzieli się, że ich rząd polecił bankom utrzymywanie relacji z rosyjskimi przedsiębiorstwami. Stany Zjednoczone mimo pomocy wysyłanej Ukrainie nie chcą bowiem ponosić gospodarczych konsekwencji trwającego konfliktu, a przede wszystkim kolejnych restrykcji wymierzonych w Rosję.

Agencja Bloomberg twierdzi, że sprawa utrzymywania relacji amerykańskich banków ze strategicznymi rosyjskimi firmami została ujawniona pod koniec września podczas przesłuchania w Kongresie USA. Wszystko za sprawą pytań kongresmena Brada Shermana z Partii Demokratycznej, który chciał dowiedzieć się, kiedy bank JP Morgan i Citigroup zerwą swoje kontakty z Rosjanami.

Polityk zarzucał instytucjom finansowym wykorzystywanie luk w sankcjach, aby nie wycofywać się z interesów z rosyjskimi przedsiębiorstwami. Przedstawiciel JP Morgan, James Dimon, miał wówczas ujawnić, że jego bank utrzymuje wspomniane relacje, bo w ten sposób wykonuje instrukcje wydane przez amerykański rząd.

Według Bloomberga prezydent Joe Biden i jego administracja deklaratywnie wspierają dalsze zaostrzanie sankcji wobec Rosji, ale tak naprawdę chcą minimalizować ich ekonomiczne skutki. Dalsze restrykcje mogłyby bowiem przyczynić się do „zduszenia gospodarki”, a także do pojawienia się międzynarodowego kryzysu gospodarczego.

Już wcześniej pojawiały się doniesienia o zachęcaniu amerykańskich przedsiębiorstw do utrzymywania relacji z Rosjanami, przede wszystkim w obszarach wciąż nieobjętych sankcjami. Namawiają do tego zwłaszcza Departament Skarbu i Departament Stanu. Ten pierwszy według ekspertów cytowanych przez agencję zapewne będzie kontynuował spotkania z bankami w tej sprawie.

Na podstawie: bloomberg.com, reuters.com, money.pl.

Zobacz również: