Bułgarskie Krajowe Stowarzyszenie Producentów Zbóż zapowiedziało rozpoczęcie protestów przeciwko masowemu importowi zboża z Ukrainy. Farmerzy nie są w stanie konkurować z ukraińskimi towarami, bo zajmują one magazyny w Bułgarii oraz są tańsze głównie z powodu braku regulacji dotyczących środków ochrony roślin.

Sytuacja w Bułgarii przypomina tę znaną doskonale także polskim rolnikom. Zboże pochodzące z Ukrainy miało więc jedynie przechodzić tranzytem, aby Ukraińcy mogli je eksportować do innych państw. Ostatecznie produkty rolne pozostają w Bułgarii. Przykładem jest import blisko 280 tys. ton nasion słonecznika, sprzedawanych obecnie jako rzekomy bułgarski produkt.

Niekontrolowany napływ ukraińskiego zboża powoduje, że pośrednicy mają zapełnione magazyny i nie kupują produktów wytworzonych przez bułgarskich rolników, albo oferują za nie bardzo niskie stawki. Tymczasem jesienią spodziewany jest blisko pięciokrotny wzrost cen nawozów, co uderzy oczywiście w kieszenie tamtejszych farmerów.

Według Krajowego Stowarzyszenia Producentów Zbóż, płody rolne z Ukrainy są tańsze między innymi z powodu zupełnie innych wymagań stawianych rolnikom. Ukraińcy w porównaniu do Bułgarów mogą stosować niebezpieczne, a przede wszystkim zakazane w Unii Europejskiej środki ochrony roślin.

Rolnicy oczekują więc, że rządzący zaczną egzekwować od ukraińskich dostawców odpowiednie normy oraz przywrócą kontrolę celną. W innym przypadku będą oni blokować transporty z Ukrainy przy pomocy swoich maszyn rolniczych.

Na podstawie: vesti.bg, businessinsider.com.pl.

Zobacz również: