Fala upałów sieje spustoszenie w sektorze rolnym Indii. Oznacza to przede wszystkim zmniejszenie plonów pszenicy, gdy tymczasem Indie w związku z wojną Ukrainy z Rosją były postrzegane jako państwo mogące uzupełnić braki w dostawach.

Wysokie temperatury zakłócają normalne funkcjonowanie nie tylko tamtejszego rolnictwa. W ostatnich tygodniach doszło między innymi do pożarów dużych wysypisk śmieci w Dheli, a w jednym z indyjskich stanów zamknięte zostały szkoły. Zachodni Bengal zdecydował z kolei o podawaniu dzieciom doustnie soli nawadniających.

We wtorek w liczącym półtora miliona mieszkańców mieście Rajgadh w centralnych Indiach odnotowano temperaturę przekraczającą 46.5 stopnia Celsjusza. Poza tym w dziewięciu innych miastach odnotowano około 45 stopni.

Najbardziej plony zahamowały jednak już w marcu, który był najgorętszy w całej historii pomiarów sięgających 1901 roku. Pszenica jest tymczasem uważana za zboże bardzo wrażliwe na ciepło, zwłaszcza w końcowej fazie swojego dojrzewania. Z tego powodu indyjscy rolnicy sadzą ją tak, aby okres ten przypadał na nieco niższe temperatury.

Tamtejsi eksperci do spraw polityki rolnej twierdzą, że najgorsze dopiero nadejdzie. Ogółem obawiają się więc, że plony będą o jedną czwartą niższe niż dotychczas.

Tymczasem Indie chciały w najbliższym czasie zwiększyć eksport pszenicy. Dotychczas nie był on zbyt duży, ale sytuację zmieniła wojna na Ukrainie. Zmniejszone plony w tym kraju, a także sankcje nałożone na Rosję, spowodowały, że wiele państw zaczęło  interesować się importem właśnie z Indii.

Przed pandemią koronawirusa kraj ten miał zresztą ogromne zapasy pszenicy, przekraczające krajowe zapotrzebowanie i mające chronić kraj przed ewentualnym ryzykiem głodu. Zostały one jednak znacząco uszczuplone w jej trakcie, bo rząd w ramach bezpłatnej pomocy rozdał zboże blisko 800 milionom ludzi.

Nie tylko Indie zmagają się z problemem bezpieczeństwa żywnościowego. Chińska Republika Ludowa poinformowała w ubiegłym miesiącu, że zbiory pszenicy ozimej będą dużo mniejsze w tym roku z powodu powodzi i opóźnień w sadzeniu.

Na podstawie: france24.com.