Szef Hamasu zagranicą, Chalid Maszal, zaapelował do narodu palestyńskiego o mobilizację w walce z wrogiem. Zaapelował również do sąsiednich państw o wsparcie finansowe dla Strefy Gazy, znajdującej się pod zmasowanym atakiem izraelskiego lotnictwa. We wtorek palestyński resort zdrowia poinformował o 900 ofiarach nalotów, w tym o śmierci blisko 260 dzieci.

Przewodniczący Biura Politycznego Hamasu w latach 1996-2017 wezwał Palestyńczyków do przyłączenia się do dżihadu w obronie meczetu Al-Aksa we Wschodniej Jerozolimie. Przelanie krwi przez bojowników doprowadzi bowiem do zmiany obecnej sytuacji Palestyny.

Według Maszala konieczne jest również wsparcie finansowe Strefy Gazy, niszczonej od soboty przez ataki izraelskiego lotnictwa. Pomoc powinni zapewnić zwłaszcza mieszkańcy krajów sąsiednich, w tym Jordanii znajdującej się na celowniku syjonistycznych ekstremistów.

Przywódcza Hamasu zagranicą skrytykował także islamskich uczonych, którzy jego zdaniem wciąż nie chcą wydać fatwy nakazującej walkę o Palestynę. Pytał się więc retorycznie, czy czekają oni na zniszczenie meczetu Al-Aksa.

Maszal odniósł się też do polityki izraelskiego premiera Benjamina Netanjahu. Przyjęta przez niego taktyka „spalonej ziemi” miała mianowicie dostać zielone światło od Stanów Zjednoczonych i milczących państw arabskich.

Ministerstwo Zdrowia Autonomii Palestyńskiej poinformowało we wtorek wieczorem, że łączna liczba ofiar izraelskich nalotów wyniosła 900. Wśród nich jest 260 dzieci i 230 kobiet.

Na podstawie: palinfo.com.

Zobacz również: