Ściągamy niewykwalifikowanych pracowników z Indii
Szef indyjskiej fundacji zajmującej się propagowaniem polskich uczelni wśród Hindusów twierdzi, że do naszego kraju najczęściej trafiają jego niewykwalifikowani rodacy, nie znający nawet języka angielskiego. Ich napływ do Polski jest możliwy dzięki wizom wydawanym na trzy miesiące, a po upływie ich ważności imigranci z Indii nie wracają już do swojej ojczyzny, ale pozostają nad Wisłą w sposób nielegalny.
W dzienniku „Rzeczpospolita” ukazał się wywiad z Pradeepem Kumarem, szefem Fundacji Indo-European Education Foundation w Warszawie. Hindus mówi w nim głównie o swojej działalności, (...) Czytaj dalej...
Hindusi zalewają polski rynek pracy
Polski konsulat w Delhi nie nadąża z rozpatrywaniem wniosków o wizy pracownicze dla imigrantów z Indii, ponieważ w kolejce ma czekać blisko 30 tysięcy Hindusów chcących przenieść się do naszego kraju. Najczęściej do Polski chcą ich ściągać przedsiębiorcy z branży budowlanej oraz zakładów przemysłowych i przetwórczych, natomiast Azjaci już pracujący nad Wisłą mają przekonywać do przyjazdu swoje rodziny.
O szturmie Hindusów na polski rynek pracy pisze portal Money.pl, powołując się na słowa przedstawiciela firmy zajmującej się poszukiwaniem zagranicznych pracowników dla (...) Czytaj dalej...
Pracodawcy wciąż wykorzystują pracowników
Państwowa Inspekcja Pracy nie uległa medialnej propagandzie i z jej kontroli wynika, że przedsiębiorcy dalej mają uprzywilejowaną pozycję względem pracowników, a przede wszystkim starają się wciąż z niej korzystać. Z tego powodu w ponad jednej czwartej skontrolowanych ostatnio firm nieprawidłowo rozliczano minimalną stawkę godzinową, natomiast umowy śmieciowe nadal wydają się być bardzo popularne.
Kontrolerzy z PIP poinformowali oficjalnie, że w ciągu pierwszego półrocza tego roku dokonali oni siedem tysięcy inspekcji w blisko siedmiu tysiącach firm. W raporcie na ten temat czytamy (...) Czytaj dalej...
Brexit podwyższa płace
Po decyzji o wyjściu z Unii Europejskiej, do Wielkiej Brytanii przyjeżdża najmniej imigrantów od blisko pięciu lat. Z tego powodu brytyjskie firmy mają kłopoty z obsadzeniem wielu miejsc pracy, co jest jednak korzystne dla pracowników funkcjonujących na tamtejszym rynku. Większość brytyjskich przedsiębiorstw musiała bowiem nie tylko podnieść wynagrodzenia, ale zapewnić zatrudnionym dodatkowe świadczenia.
Brexit spowodował, że liczba mieszkańców Unii Europejskiej przeprowadzających się do Wielkiej Brytanii znacznie się zmniejszyła, osiągając najniższy poziom od 2013 roku. Najnowsze dane wskazują, iż w ubiegłym (...) Czytaj dalej...
Czterodniowy tydzień pracy zdał egzamin
Jedna z nowozelandzkich firm postanowiła wdrożyć eksperyment, którego celem było przebadanie wpływu skrócenia czasu pracy na wydajność pracowników. Okazało się, że ograniczenie liczby dni pracy z pięciu do czterech w tygodniu pozytywnie wpłynęło na zadowolenie pracowników oraz efektywność wykonywania przez nich zadań, a także zmniejszyło wydatki przedsiębiorstwa na energię elektryczną.
Na eksperyment zdecydowała się firma Perpetual Guardian, znana w Nowej Zelandii z aktywnością w obszarze zarządzania majątkami i spadkami oraz funduszami powierniczymi. W marcu i kwietniu skróciła więc ona czas pracy (...) Czytaj dalej...
Niskie bezrobocie powoduje podwyżki płac w USA
Niezwykle niskie bezrobocie w amerykańskim stanie Iowa spowodowało podwyżki płac, poprawę warunków pracy, zwiększoną liczbę szkoleń oferowanych przez tamtejsze przedsiębiorstwa, a także przywrócenie na rynek pracy osób nie mogących wcześniej liczyć na jakiekolwiek zatrudnienie. Przechylenie równowagi z interesów pracodawców na pozycję pracowników było możliwe między innymi dzięki polityce imigracyjnej amerykańskiego prezydenta Donalda Trumpa, który ograniczył napływ obcokrajowców do Stanów Zjednoczonych.
Na sytuację powstałą w stanie Iowa zwrócił uwagę magazyn „The Atlantic Monthly”, który powołuje się między innymi na wypowiedzi lokalnych (...) Czytaj dalej...
Brutalna prawda o polskich zarobkach
Dane Głównego Urzędu Statystycznego są najczęściej przywoływane przez polityków i ekspertów, a tymczasem pewna korekta w metodologii może przynieść dużo bardziej realistyczną ocenę sytuacji ekonomicznej naszego kraju. Badania zrealizowane przez rządową Polską Agencję Rozwoju Przedsiębiorczości i Uniwersytet Jagielloński wskazują bowiem, że Polacy przeciętnie zarabiają grubo ponad dwieście złoty mniej niż wskazują na to dane urzędu.
Największe kontrowersje wzbudzają zawsze dane o przeciętnym wynagrodzeniu w Polsce, które uwzględniają dochody wszystkich grup społecznych w Polsce. W ubiegłym roku według GUS-u przeciętny mieszkaniec naszego (...) Czytaj dalej...
„Solidarność” przeciwko zagranicznej taniej sile roboczej
Komisja Krajowa NSZZ „Solidarność” postanowiła wyrazić swoje zaniepokojenie polityką obecnego rządu, obliczoną przede wszystkim na liberalizację przepisów dotyczących zatrudniania obcokrajowców. Związkowcy twierdzą, że napływ taniej siły roboczej z innych państw prowadzi do zaniżania wynagrodzeń oraz pogarszania się warunków pracy, dlatego domagają się oni między innymi zwiększenia wydatków na Państwową Inspekcję Pracy, które są stale zmniejszane przez obóz rządzący.
„KK NSZZ Solidarność z niepokojem obserwuje bezkrytyczną liberalizację zatrudniania cudzoziemców, zmierzającą do szerokiego otwarcia polskiego rynku pracy dla obywateli państw obcych (…). (...) Czytaj dalej...
Szykuje się imigracja z Filipin
Wczoraj w Warszawie przebywała delegacja filipińskiej Agencji Rządowej ds. Eksportu Wykwalifikowanej Siły Roboczej. Tematem jej rozmów z Izbą Handlową Polska-Azja była oczywiście kwestia napływu filipińskiej, taniej siły roboczej do naszego kraju, która ma zasilić sektory budownictwa, przemysłu oraz hotelarstwa, o czym informuje były prezes Polskiego Stronnictwa Ludowego Janusz Piechociński.
To właśnie polityk PSL-u i wicepremier oraz minister gospodarki w rządach Donalda Tuska i Ewy Kopacz jest prezesem wspomnianej Izby Handlowej Polska-Azja, dlatego to właśnie on dość lakonicznie poinformował o tym spotkaniu (...) Czytaj dalej...
MSZ zabiega o pracowników z Uzbekistanu
Wiceminister spraw zagranicznych Andrzej Papierz odbył dwudniową wizytę w Uzbekistanie, gdzie według oficjalnego komunikatu resortu rozmawiał między innymi o sprawie „migracji zarobkowej obywateli Uzbekistanu do Europy”, o którą od pewnego czasu zabiega rząd. Wyjazd dyplomaty do Azji Środkowej zbiegł się z ogłoszeniem wyroku szwedzkiego sądu, który skazał na dożywotnie więzienie Uzbeka, który dokonał ataku terrorystycznego posiadając polską wizję pracowniczą.
Komunikat MSZ opublikowany na oficjalnej stronie internetowej resortu jest tyleż rozbudowany, co jednocześnie niezwykle lakoniczny. Możemy dowiedzieć się z niego, że wiceminister (...) Czytaj dalej...
Pracodawcy chcą płacić więcej Ukraińcom niż Polakom
Niemal co czwarty polski przedsiębiorca jest gotowy płacić większe stawki Ukraińcom niż Polakom, aby tym samym przyciągać do naszego kraju ukraińskich pracowników. Mogą oni także liczyć na dodatki nieosiągalne dla polskich pracowników, a więc na opłaty za zakwaterowanie, dostęp do sieci internetowej lub dowóz do miejsca pracy. Zapewne z tego powodu rośnie liczba Polaków negatywnie oceniających ukraińskich imigrantów.
Najnowszy „Barometr Imigracji Zarobkowej — I półrocze 2018”, czyli badanie przeprowadzone przez zajmującą się rekrutacją zagranicznych pracowników firmę Personnel Service, wskazuje na (...) Czytaj dalej...
Nadchodzą imigranci z Uzbekistanu
Lobby przedsiębiorców może zacierać ręce, natomiast wyborcy partii rządzącej wierzący w jej wcześniejsze stanowisko odnośnie imigracji z pewnością już od dłuższego czasu czują się oszukani. Resort pracy i polityki społecznej jest bowiem gotów przyjąć w Polsce blisko trzy tysiące obywateli zdominowanego przez muzułmanów Uzbekistanu, dlatego dyplomatom z tego państwa obiecano uproszczenie procedur uzyskiwania pozwolenia na pracę w naszym kraju.
W budynku ambasady Republiki Uzbekistanu w Warszawie odbyło się spotkanie pomiędzy delegacją uzbeckiej Agencji do spraw Migracji Zewnętrznych a przedstawicielami Ministerstwa Pracy, (...) Czytaj dalej...