
Syn Kaddafiego może wystartować w wyborach

Porozumienia pomiędzy rywalami w wojnie domowej w Libii przewidują przeprowadzenie w grudniu wyborów prezydenckich. Jednym z kandydatów może być syn Muammara Kaddafiego. Saif al-Islam al-Kaddafi dokonał wstępnej rejestracji swojej kandydatury, oferując Libijczykom powrót do stabilizacji politycznej i ekonomicznej z czasów jego ojca.
Syn Kaddafiego zgłosił chęć ubiegania się o fotel prezydenta Libii w miejscowości Sabha, znajdującej się na pustynnej południowej części tego kraju. Wyższa Narodowa Komisja Wyborcza Libii poinformowała oficjalnie o jego zarejestrowaniu, a także przyznaniu mu specjalnej karty wyborczej. (...) Czytaj dalej...

Dwie „transpłciowe kobiety” weszły do Bundestagu

Po niedzielnych wyborach parlamentarnych Niemcy doczekali się pierwszych w historii Bundestagu „transpłciowych kobiet”. Tessa Ganserer i Nyke Slawik kandydowali z list Zielonych/Związku’90, dlatego w ramach tego ugrupowania zamierzają lobbować między innymi na rzecz łatwiejszego rodzicielstwa dla transseksualistów.
Ganserer od ośmiu lat było posłem do parlamentu Bawarii. Zaczęło czuć się kobietą w 2009 roku, natomiast po ślubie w 2013 roku przyznało się do transseksualizmu przed swoją żoną. Slawik należy do młodzieżówki Zielonych/ Związku’90 od ponad dwunastu lat, ostatnio pełniąc funkcję asystenta (...) Czytaj dalej...

Ahmadineżadowi nakazano milczeć. Sam nie zagłosuje w wyborach

Były irański prezydent Mahmud Ahmadineżad nie został dopuszczony przez Radę Strażników do czerwcowych wyborów prezydenckich. Zapowiedział z tego powodu bojkot głosowania, choć jeden z dowódców irańskiego wojska miał nakazać mu milczeć. Wybory oficjalnie ignorują również reformiści, a to z ich obozu wywodzi się kończąca urzędowanie obecna głowa państwa.
Przed zaplanowanymi na 18 czerwca wyborami prezydenckimi zarejestrowani kandydaci musieli uzyskać akceptację Rady Strażników, czyli organu faktycznie zarządzającego Iranem. Jego członkowie ostatecznie zdecydowali się nie dopuścić do kampanii trzech polityków. Kandydować nie (...) Czytaj dalej...

Ahmadineżad grozi wezwaniem do bojkotu wyborów

W przyszłym tygodniu Rada Strażników zadecyduje, kto z zarejestrowanych kandydatów przystąpi ostatecznie do czerwcowych wyborów prezydenckich w Iranie. Były prezydent Mahmud Ahmadineżad grozi wprost nawoływaniem do bojkotu głosowania, jeśli jego kandydatura nie zostanie jednak zatwierdzona.
Prezydent Iranu w latach 2005-2013 starał się wystartować już w poprzednich wyborach prezydenckich i parlamentarnych. Za każdym razem ostatecznie wycofywał się z tego pomysłu, najczęściej na prośbę najwyższego duchowego przywódcy, ajatollaha Aliego Chameneiego. Tym razem postanowił jednak oficjalnie zgłosić swoją kandydaturę w wyborach zaplanowanych na (...) Czytaj dalej...

Ahmadineżad chce wystartować w irańskich wyborach

Były irański prezydent Mahmoud Ahmadineżad zgłosił się do czerwcowych wyborów prezydenckich w swoim kraju. Przy okazji jego wizyty w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych doszło nawet do przepychanek jego zwolenników z pracownikami resortu, choć sam Ahmadineżad przestrzega przed protestami po ewentualnym odrzuceniu jego kandydatury.
Wybory prezydenckie w Iranie mają odbyć się w piątek 18 czerwca. Nie wystartuje w nich ustępująca głowa państwa, czyli Hasan Rowhani, bo sprawował swoją funkcję przez ostatnich osiem lat. Jak na razie oficjalnie zarejestrowane zostały tylko trzy kandydatury, (...) Czytaj dalej...

„Time”: Spisek przy wyborach w Ameryce

Prestiżowy tygodnik „Time” wrócił do tematu wyborów prezydenckich w Stanach Zjednoczonych. Amerykańska gazeta uważa, że miał miejsce spisek zakończony takim, a nie innym ich przebiegiem. Jego kluczowym elementem miało być porozumienie między biznesem i lewicą, w tym również zabezpieczenie funduszy na przeciwdziałanie wyborczym pozwom składanym przez byłego już prezydenta Donalda Trumpa.
Pismo swój wywód rozpoczyna od zwrócenia uwagi na spokój po ogłoszeniu wyników wyborów. Co prawda zwolennicy Joe Bidena wylegli świętować na ulice, ale nie miały miejsce żadne zamieszki na (...) Czytaj dalej...

Republikanie przeciwko Trumpowi. Prawica krytykuje szturm na Kapitol

W administracji Białego Domu nastąpiła fala dymisji, a od wczorajszych wydarzeń na Kapitolu rytualnie odcinają się kolejni politycy Partii Republikańskiej. Wśród osób krytykujących prezydenta Donalda Trumpa i jego zwolenników znalazł się chociażby libertarianin Rand Paul. Republikańscy politycy obawiają się bowiem, że podobne wydarzenia podważą wiarygodność osławionej „amerykańskiej demokracji”.
Media donoszą, że wśród współpracowników Trumpa rozważany jest wniosek o odsunięcie go od sprawowanej funkcji. Oficjalnie Joe Biden ma bowiem przejąć władzę dopiero 21 stycznia, zaś obecny prezydent nie uznaje wyników wyborów. (...) Czytaj dalej...

Trump miał namawiać do „poszukiwania głosów”

„Washington Post” ujawnił zapis rozmowy amerykańskiego prezydenta Donalda Trumpa z sekretarzem stanu Georgia, Bradem Raffenspergerem. Wynika z niej, że Trump naciskał na swojego partyjnego kolegę, aby ten „znalazł” głosy pozwalające na jego wygraną w tym stanie. Działania głowy państwa skrytykowali już byli szefowie Pentagonu, w tym dwóch byłych współpracowników ustępującego prezydenta.
Rozmowa obu polityków trwała prawie godzinę. W jej trakcie Trump głównie krytykował Raffenspergera, podtrzymując swoje dotychczasowe tezy o fałszerstwie pozwalającym na wygranie wyborów prezydenckich w Stanach Zjednoczonych przez Joe (...) Czytaj dalej...

Trump nie zamierza uznawać porażki

Amerykańskie media otrąbiły wczoraj zwycięstwo Joe Bidena w tamtejszych wyborach prezydenckich. Urzędująca głowa państwa, Donald Trump, nie zamierza jednak jeszcze składać broni. Jego zespół prawny zarzuca komisjom wyborczym fałszowanie głosów, z kolei doradcy zamierzają podejmować kolejne kroki prawne w sprawie podważenia obecnego procesu wyborczego.
Wczoraj wieczorem czasu polskiego ogłoszono zwycięstwo Bidena. Uczyniły to największe stacje telewizyjne, w tym również konserwatywna stacja FOX News. Pretekstem było zakończenie przeliczania głosów w Pensylwanii, choć wciąż nie znamy pełnych wyników z Alaski, Arizony, Georgii (...) Czytaj dalej...

Trump mówi o „ukradzionych wyborach”

Każde kolejne publiczne wystąpienie Donalda Trumpa wzbudza coraz większe kontrowersje. Amerykański prezydent stwierdził tym razem, że wybory zostały sfałszowane i tym samym „ukradzione”. Od wypowiedzi Trumpa odcinają się jednak czołowi politycy Partii Republikańskiej, w tym także osoby najmocniej kojarzone z obecną administracją Białego Domu.
Praktycznie od zamknięcia lokali wyborczych amerykańska głowa państwa stara się kwestionować wyniki wyborów. Trump wraz ze swoim sztabem podważa przede wszystkim głosowanie korespondencyjne. Republikanie od dawna uważają zresztą, że to właśnie za ich pośrednictwem można dokonać (...) Czytaj dalej...

Pierwszy „transpłciowy” senator w historii USA

W cieniu batalii pomiędzy Donaldem Trumpem a Joe Bidenem w Stanach Zjednoczonych odbyły się również wybory do tamtejszego parlamentu. Sarah McBride z Partii Demokratycznej został w nich pierwszą osobą „transpłciową”, która obejmie mandat senatora. W tegorocznych wyborach wzięła zresztą udział rekordowa liczba kandydatów reprezentujących mniejszości seksualne.
Podający się obecnie za kobietę McBride został wybrany w stanie Delaware, będącym zresztą rodzinnym regionem Bidena. Od 1988 roku w tym stanie nie wybrany został kandydat Partii Republikańskiej, dlatego jest on oczywiście uznawany za (...) Czytaj dalej...

Zwolennicy Trumpa oprotestowują fałszerstwa wyborcze

Od wczoraj amerykański prezydent Donald Trump sugeruje, że wybory w Stanach Zjednoczonych nie zostały przeprowadzone w uczciwy sposób. Pod biurami wyborczymi protestują więc jego zwolennicy, natomiast Tea Party zapowiedziała na dzisiaj wielki wiec w obronie uczciwości wyborów. Sztab urzędującej głowy państwa o mataczenie oskarża „oszustów kierujących Partią Demokratyczną”.
Już w środę sztab wyborczy urzędującego prezydenta złożył pozwy w stanach Pensylwania, Michigan i Georgia, aby w ten sposób wstrzymać liczenie głosów. W pierwszych dwóch z wymienionych stanów Partia Republikańska domaga się (...) Czytaj dalej...